Na dworze zrobiło się wietrzno, więc tak, jak na prawdziwą jesień przystaje, poszliśmy puszczać latawce. A że wiaterek nie był żadną wichurą, trzeba było trochę pobiegać. Nam to jednak wcale nie przeszkadzało a do przedszkola wróciliśmy z uśmiechami na twarzy.